Nauczono mnie, że jedzenia się nie wyrzuca. Każdemu jednak zdarza się o czymś zapomnieć lub jedzenie ukryje się w otchłani lodówki czy szafki. U mnie tak często jest z bułkami. Gdy niestety dostaną pleśniowych wąsów, odkrawam je i resztę dostają ptaki za oknem, gdy bułka jest sucha na wiór to zajadają się nią moje psy, a gdy są jeszcze jadalne to najczęściej robię z nich szybkie zapiekanki.
Potrzebujemy:
czerstwe bułki
smażone pieczarki
ser żółty
keczup
Jako pieczarkowi maniacy prawie zawsze mamy jakieś usmażone w lodówce czy też zamrożone. Odsmaża się je szybko i pyszne jedzenie prawie od razu gotowe.
Bułkę przekrawam na pół (wyższe bułki kroję nawet na trzy) i środkiem układam na suchej, ciepłej patelni by się ogrzała i lekko zarumieniła. W tym czasie mam już przygotowane standardowe duszone pieczarki z cebulą. Gdy bułka jest przypieczona odwracam ją na drugą stronę, na wierzch kładę pieczarki i kawałki żółtego sera, przykrywam pokrywką by ser się rozpuścił. Zdejmuję z patelni i polewam keczupem, pysznie chrupiące i ciepłe zapiekanki na śniadanie gotowe. Niesamowite jak szybko można odświeżyć pieczywo.
Smacznego! ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz