czwartek, 4 lipca 2013

Zupa potrójnie pomidorowa.

U nas w domu ja i mama niespecjalnie przepadamy za pomidorówką. Jemy ją od wielkiego dzwoni i trzeba się na nią naczekać. Zawsze jednak kiedy już jest zajadamy się ze smakiem. Długo dopracowywałam pomidorówkę, aby i nam smakowała. Za to mój połówek mógłby jeść tonami wszystko co pomidorowe ;).


Na około dwa litry zupy:

litr soku pomidorowego
puszka włoskich krojonych pomidorów
100g gęstego koncentratu pomidorowego
dwie gałązki selera naciowego
pół litra ciepłej wody
sól morska
świeżo mielony czarny pieprz

200g drobnego makaronu

Sok pomidorowy kupuję przyprawiony. Jest w nim morska sól, pieprz, seler i jak się nie mylę cebula z pietruszką. Jest bardzo smaczny i idealnie sprawdza się w tej zupie.

Do garnka przekładam pomidory i puszkę płuczę wodą, która też ma wylądować w garnku. Do tego daję umyty i pokrojony seler naciowy. Wlewam sok i także karton płuczę wodą. Stąd około pół litra ciepłej wody w przepisie. Podgrzewam całość i za pomocą ręcznego blendera miksuję seler i pomidory na gładko. Próbuję i doprawiam pieprzem oraz solą. Na sam koniec dodaję koncentrat pomidorowy i staram się go dokładnie rozmieszać. Po zagotowaniu znów próbuję i w razie potrzeby doprawiam. Przed podaniem zupę najlepiej odstawić na jakieś 10 minut by przestygła. Wtedy czuć pełnię jej smaku i się nie poparzymy.

Zupę podaję z drobnym makaronem, tym razem był to orzo. Czyli makaron imitujący ryż ;).

Czasem zabielam zupę, ale to już na talerzu. 

Smacznego!

1 komentarz:

  1. do pomidorówki zazwyczaj dodaję makaron świderki albo ryż. no, i zazwyczaj z niedzielnego rosołu, w poniedziałek dorzucam koncentrat albo świeże pomidorki :))

    OdpowiedzUsuń