Kiedy pierwszy raz usłyszałam o paście z fasoli nie byłam przekonana.
Bardzo lubię fasolę, ale w zupie lub sałatce. Jednak kiedy się skusiłam
to do dziś żałuję, że tak późno! Uwielbiam nią smarować pieczywo i jeść z dodatkiem domowych kiszonych ogórków. Poezja smaku ;).
Pastę robię w kilku wariantach, wszystkie są pyszne! Świetnie spisuje się jako wegański smalec.
Składniki łagodnej pasty:
250g średniej białej suszonej fasoli
szczypta majeranku
łyżeczka suszonego koperku
dwie łyżki całego siemienia lnianego
dwie łyżki octu jabłkowego
sól i pieprz
Fasolę kilka razy płuczę i moczę przez noc w sporej ilości zimnej wody.
Gdy fasola się namoczy gotuję ją do miękkości z odrobiną majeranku. Po ugotowaniu fasoli nie wylewam wody, a
jedynie łyżką cedzakową przekładam fasolkę do blendera. Dodaję sporo
soli, pierzu i koperek. Miksuję na w miarę gładką masę, dodaję ocet i jeśli masa jest zbyt gęsta dolewam kilka
łyżek płynu z gotowania. Próbuje i w razie potrzeby doprawiam. Pasta potrzebuje dużo przypraw, bo fasolka sama w sobie jest bardzo delikatna.
Nie ma sensu kupować gotowych smarowideł ;).
Smacznego!
nie napisalas nic o tym w jakiej formie dodajesz siemie lniane. czy w calosci, czy tez rozdrobnione blenderem.
OdpowiedzUsuńSiemię w całości :)
Usuńjeszcze jedno...jaka fasola bedzie najlepsza Twoim zdaniem. mam problem ze znalezieniem dobrego rodzaju fasoli do moich potraw. szukam takiej, ktora mialaby bardzo cienka skorke, zeby mozna bylo ja dobrze rozgniesc. z gory dziekuje za odpowiedz na moje 2 pytania. Joanna
OdpowiedzUsuńZawsze wybieram taką najbardziej średnią ze wszystkich dostępnych w sklepie. Gotuję tak długo, aż skórka przy dmuchnięciu na nią nie zaczyna sama pękać i odchodzić. Nie mam wtedy problemów z twardymi skórkami w paście. Nie zdarzyło mi się jednak nigdy miksować na całkiem gładko, żeby tak było to trzeba by chyba przetrzeć przez sito.
Usuń