Pierwsza partia znika szybciej, niż kolejne zdążą się upiec ;)
Na około 30 ciasteczek:
kostka margaryny lub masła
3/4 szklanki cukru
2,5 szklanki mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
nie więcej niż 50ml mleka lub wody zamiast jajka
100g gorzkiej czekolady 70%
200g orzechów, mogą być różneW misce ucieram margarynę z cukrem na puszysta masę. Do osobnej miski przesiewam mąkę z proszkiem i stopniowo dodaję do masła z cukrem. Dolewam płyn, aby składniki łatwiej się połączyły. Orzechy prażę na suchej patelni lub w piekarniku przez 10 minut w 180 stopniach. Lekko przestudzone siekam, są bardzo kruche. Czekoladę kruszę lub siekam na niewielkie kawałki i razem z orzechami dodaję do masy. Mieszam dokładnie, aby składniki równomiernie się rozłożyły. Z ciasta formuję niewielkie kulki coś jak rozmiar orzech włoskiego, układam na desce i schładzam w lodówce przez jakieś 10 minut. Schłodzone kulki przekładam na płaską blachę wyłożona papierem do pieczenia. Zachowuję spore odstępy między kulkami, bo piekąc się rozpływają i tworzą ciasteczka. Pierwsza blacha była testowa ;).
Piekłam porcjami w 180 stopniach z termoobiegiem przez 12-13 minut.
Po upieczeniu odstawić do ostygnięcia, aby były kruche.
Smacznego chrupania! ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz