Pokochałam zielone szparagi. Szkoda, że to już koniec sezonu. Kupiłam już chyba ostatni pęczek i część wykorzystałam do tej właśnie pizzy, a część zamroziłam na kolejną ;).
Wcześniej robiłam już pizze ze szparagami, ale bez słodkiego dodatku.
Dla trzech łakomczuchów:
ciasto:
2 i 1/4 szklanki mąki pszennej typu 650
3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej typu 1850
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
paczka suchych drożdży 7g
około 310ml ciepłej wody
pięć łyżek oliwy
Mąkę wsypałam do miski, dodałam sól i cukier oraz drożdże. Wymieszałam
suche składniki drewnianą łyżką i dolałam wodę. Na początku ciasto może
się wydać troszkę zbyt luźne, ale mąka powoli wchłonie nadmiar wilgoci.
Gdy już całość jest dokładnie połączona to zdejmuję z łyżki przyklejone
ciasto, dolewam oliwę i za pomocą ręki staram się wgnieść tłuszcz do
ciasta. Jest ono miękkie, przyjemnie ciepłe i delikatne. Jeśli klei się
do ręki to znak, że trzeba dosypać odrobinę mąki, a jeśli nie jest
plastyczne i zbija się w twarda kulkę to śmiało możecie dolać trochę
wody. Każda mąka jest inna, więc musicie kierować się intuicją. Formuję z
ciasta dosyć płaską kulkę i nakrywam grubszą ściereczką. Odstawiam w
ciepłe miejsce na około godzinę.
Po wyrośnięciu oprószonymi mąką rękami dzielę ciasto na trzy kawałki i
rozkładam je na wyłożonej papierem do pieczenia dużej blasze. Można
uformować okrągłe placki, większe lub mniejsze. To zależy od Waszej
inwencji. Nas jest trójka i od razu poszłam na całość ;). Placki jednak
należy rozpłaszczyć na około pół centymetrową grubość. Wtedy zanurzonymi
w mące palcami staram się zrobić pulchne brzeg ugniatając ciasto jakiś
centymetr od samego brzegu placków. Tak przygotowane spody cienko
smaruję lekkim sosem czosnkowym i układam dodatki.
lekki sos czosnkowy:
200g jogurtu naturalnego
trzy średnie ząbki czosnku
sól morska
świeżo mielony pieprz
sok z cytryny
Do miseczki przekładam jogurt, dodaję sól i pieprz oraz drobno starty
lub przeciśnięty czosnek. Dokładnie mieszam by sól się rozpuściła.
Dodaję kilka kropli soku z cytryny by połączyła i zrównoważyła smaki
oraz nadała sosowi lekkości. Może być troszkę zbyt intensywny, ale w
końcu to on przyprawia nam pizzę.
dodatki:
200g zielonych szparagów
plastry ananasa z puszki
jeden pomidor
kukurydza z puszki
żółty ser
kilka podsmażonych pieczarek
świeżo mielony pieprz
rukola
Pizza jest na tyle wdzięczna, że przyjmie chyba każde dodatki ;).
Szparagi umyłam, obieraczką obrałam ze skórki prawie pod samą główkę, pokroiłam skośnie na pół i lekko obgotowałam we wrzątku, aby
na pizzy nie były zbyt twarde. Pierw gotowałam dolne części, a na sam
koniec wrzuciłam główki bo są delikatniejsze.
Na przygotowane spody z ciasta nałożyłam po dwie łyżki sosu, który
dokładnie rozprowadziłam. Nie można go dać za dużo bo wszystko będzie
pływać, a ciasto rozmięknie. Na sos położyłam plasterki sera, szparagi, pomidora, posypałam kukurydzą, dodałam podsmażone pieczarki i pokrojonego na mniejsze kawałki ananasa. Posypałam pieprzem. Zostawiłam pizzę na jakieś 10
minut i w tym czasie wyraźnie było widać, że znów podrosła. Piekłam
przez około 25 minut w 180stopniach bez termoobiegu na środkowej półce.
Pizza była gotowa gdy brzegi się zarumieniły, a po wyjęciu łatwo
przesuwała się po papierze. Można też ostrożnie zajrzeć pod spód, bo
musi być rumiana i przy postukaniu wydawać głuchy dźwięk jak dobrze
wypieczony chleb. Jeśli ser nie zdąży się zarumienić można pizzę na
kilka minut przełożyć na wyższą półkę.
Upieczoną pizze polałam resztą czosnkowego sosu, a na wierch dałam dużo świeżo umytej rukoli. Pychota! ;)
Smacznego! ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz